Żakiet kupiony by przetrwać zimowe dni,
przespał w szafie ładnych kilka najzimniejszych miesięcy. Choć idealny na
wielkie mrozy, bo wełna z której jest wykonany i dzianinowa podszewka są
cieplejsze niż niektóre z moich sweterków, cieszy się wolnością właśnie gdy
zima się kończy a ja już nie mogę doczekać się wiosny.
Kojarzy mi
się z marzanną i być może dlatego, ostatnimi czasy często gości w moich
stylizacjach. Jego pudełkowa forma, rękawki o długości 7/8, stójka, lamówki
przy kieszonkach i oczywiście faktura są inspirowane sławnymi klasycznymi
żakietami od Chanel.
Ze względu
na kolorystykę i ozdobne zakończenia rękawów, jest dość trudnym elementem
ubioru, gdyż łatwo popaść w kicz i zaburzyć proporcje sylwetki. Mnogość
kolorów, faktur i wszelakich elementów
wcale nie wymaga dobrania prostej i spokojnej reszty stylizacji. Wręcz
przeciwnie, różnorodność w kolorach, i stylach pozostałych części stylizacji
wydobywa charakter żakietu czyniąc go wyrafinowanym, eleganckim i oryginalnym.
Im więcej wzorów, kolorów i stylów tym lepiej.
Lekka
zwiewna tunika, lekko połyskujące spodnie, torebka z elementami zwierzęcego printu
oraz złoto brązowe dodatki to codzienna, wygodna i bardzo uniwersalna
stylizacja. Falbanki, plisy, kratka i chropowatości tańczą wraz z wełnami,
plastikiem, koronką i skórą.
[JACKET – NEXT][TROUSERS – RESERVED][BLOUSE – SHIVA][BAG
– ACCESSORIZE]
[NECKLACE –
VINTAGE]
PHOTOS:
Mateusz
Trójczak
świetny zestaw! wyglądasz genialnie :) marynarka super. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpiękny naszyjnik! mozna wiedzieć skąd? :)
OdpowiedzUsuńnaszyjnik kupiła moja Mama jeszcze za czasów studenckich ;)
OdpowiedzUsuń