Pierwszy
dzień w pracy po urlopie? Na nowo musimy powrócić do formalnego stylu,
odpowiedniego do pracy i porzucić, przynajmniej do popołudnia, miękkie plażowe
sukienki?
Stojąc
przed wyborem co dziś na siebie włożyć, marzy nam się zestaw będący mieszanką wygody
i elegancji. Szukamy wzrokiem ubrań miękkich, ciepłych, przytulnych a zarazem
odpowiednich do pracy, z nutą elegancji i szyku. Musimy zapewnić sobie wygodę,
bo chociaż to zrekompensuje nam fakt skończonego już urlopu, oraz zapewni
płynne przejście powrotne do obowiązków i pozwoli przetrwać pierwszy dzień.
Idealnie
sprawdzają się tkaniny miękkie i elastyczne, czyli dzianiny oraz utkane z
lekutkiej włóczki.
Dziś
wybrałam srebrno- złote leginsy, które połączyłam z beżowo- pozłacanym odpowiednio
udrapowanym sweterkiem. Ostatnio uwielbiane przeze mnie, kiedyś poprawnie
unikane, połączenie złota ze srebrem ładnie wygląda na tle opalonej skóry. Kompozycja dość trudna i wymagająca wyczucia,
by mix nie stał się lekkim kiczem. Jednak musimy pamiętać, że chcąc bawić się
takim połączeniem, należy wybrać jasne, pastelowe, niczym zamglone odcienie
złota i srebra.
Uwielbiam
mój sweterek. Jest miękki, obszerny ale zarazem elegancki a co najważniejsze
pozłacany :D
Złote
baleriny komponują się z połyskiem spodni oraz klipsami i pierścionkiem. Duża torebka w print panterki, nieco tonuje
połyskujący zestaw i gasi świecące w słońcu błyskotki. Jest dosyć ciężkim
elementem stylizacji- dzięki czemu, mimo złoceń, stylizacja nie wydaje się być
kreacją wieczorową. Choć ! taką rolę również może spełniać, pamiętając o
odpowiednim dobraniu dodatków np. torebki kopertówki bądź szpilek.
Wieczorowego
charakteru mogą nadawać klipsy- złote, w kształcie kwiatuszków, ozdobione cyrkoniami stare, vintage’owe
pamiętające studia mamy. Pomarańczowy kolor paznokci na tle srebra i złota,
ciekawie współgra z czerwienią ust.
Oczywiście
nie byłabym sobą gdybym nie zwróciła uwagi na połączenie faktur i materiałów, a
mianowicie : lekko karbowane legginsy, koronka balerin, print torebki oraz
lekki połysk wzbogacony drobinkami brokatu sweterka, idealnie komponują się ze
sobą.
Cała
stylizacja utrzymana jest w stylu Old Hollywood, klasyki starego kina, i
wzbogacona nowoczesnymi dodatkami.
Marząca by zostać
jeszcze trochę pod kołdrą, wstaję i ubieram przygotowany wcześniej zestaw, który pełni rolę małego pocieszacza bo : ‘przynajmniej jestem super ale i
niesamowicie wygodnie ubrana’ :)
[BLOUSE -PRIMARK][LEGGINS -STRADIVAIRUS][BAG -ATMOSPHERE][EARRINGS -VINTAGE][FLATS -PAWŁOWSKI][RING -H&M]
PHOTOS:
OLA OSTROWSKA
Uwielbiam *.*
OdpowiedzUsuńklipsy i pierscionek dodaja uroku calej stylizacji
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowa, inna forme bloga modowego -> aschaaa.blogspot.com
Super zestaw, ślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny look !:)
OdpowiedzUsuńspodnie genialne !
Time to shine! Naprawdę! Dla mnie to taka współczesna wersja Grace Kelly - elegancko, zwiewnie, tanecznie. Unowocześnione złote czasy Hollywood to bardzo dobre określenie. Podoba mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuńTa stylizacja idealnie do Ciebie pasuje. Jest tak delikatnie i bardzo mi sie podoba, że założyłaś balerinki... Przedstawiłaś coś co nie często zdarza się polskim bloggerkom. Wyjątkowo, bez wątpienia! : )
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw a to jak Ci pięknie z czerwonym kolorem na ustach to aż zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Arleta
b.ładnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńSuper torba! Tez taka chce :D
OdpowiedzUsuń