poniedziałek, 22 lipca 2013

Love stoned.





Długo opierałam się przed ubraniem atramentowej tuniki do jeansów. Nosiłam ją do większości moich spódnic i spodni, spodenek, jednak połączenie jej z niebieskimi spodniami było dla mnie oczywiste- niemożliwe. Dlaczego jednak założyłam taki zestaw? Skompletowałam go zupełnie przypadkowo i bardzo pospiesznie. Lekki stres i pośpiech towarzyszył mi od rana, a spowodowane były pierwszym dniem praktyk, oraz dość odmienna od przewidywanej pogoda pokrzyżowały mi plany i stylizacja przygotowana wieczór wcześniej musiała zostać odwieszona do szafy. Czas nieubłaganie płynął a ja nie mogłam się zdecydować co wybrać. W momencie zadecydowałam i sięgnęłam do szafy po atramentową tunikę. Bez zastanowienia dobrałam spodnie i dodatki a gdy przejrzałam się w lustrze – przyznałam rację, że każdego dnia wyglądamy inaczej i zupełnie różnie wygląda na nas ten sam zestaw. Na każdy nasz dzień ‘przeznaczona’ jest dla nas właśnie Ta stylizacja w której wyglądamy najlepiej. Choć kiedy indziej zupełnie nie podobał mi się dzisiejszy zestaw, tak tym razem wszystko pasowało do siebie idealnie.
Dość długo nie mogłam przekonać się do kobaltowego koloru, być może dlatego, że dość szybko zalał sklepy i ulice a tym samym widząc go wszędzie – miałam wrażenie że mam szafę pełną ubrań w tym kolorze. Jednak dosyć niedawno znalazłam tunikę w fioletowym odcieniu kobaltu – a więc w kolorze atramentu. Atramentowy kolor tuniki został podkreślony za pomocą różowych dodatków – torebki oraz sandałków na obcasie. Złoto –niebieska bransoletka to wprowadzenie przyciężkiego złota, które nadaje całości szlachetności.

[BLOUSE -H&M][TROUSERS– RESERVED][BAG - ATMOPSHERE]
[SANDALS - PAWŁOWSKI][RING -H&M][BRANCELET -VINTAGE]


PHOTOS: 
Aleksandra Bogusławska








4 komentarze: