środa, 4 września 2013

Coccoa.


Każdego kończącego się lata, z utęsknieniem czekam aż jesień nastąpi w pełni, liście spadną z drzew, temperatury będą coraz niższe, dmące wiatry rozwiewały nam włosy a wieczorne deszcze moczyły buty. Nie mogę już doczekać aż pogoda pozwoli na ubieranie ciepluśkich swetrów, miękkich szalików, przytulnych czapek i rękawiczek. Najchętniej już teraz ubrałabym wszystko to na siebie i upajała się ich przytulnością. I choć co roku,  z entuzjazmem witam sezon jesienny, tak  już pod jego koniec nie mogę doczekać się wiosny. Jednak jesień, jest najbardziej przeze mnie wyczekiwanym czasem. Uwielbiam ją za zapach liści, wiatr gilgoczący  po policzkach, a przede wszystkim za mnogość kolorów, jak nas wtedy otacza, możliwość wtulania się całymi dniami w miękkie szaliki i swetry, rajstopy.
Jesień to królujące brązy, czerwienie, pomarańcze, fiolety, ciepłe tkaniny, tweed, kraty, pachnące wełny i moc dodatków. W żadnym innym czasie, nie mam tylu pomysłów na stylizacje, jak podczas jesieni, a to wszystko sprawka niekończących się możliwości, doboru ubrań gdy ubieramy się na tzw. cebulkę. Mogłabym kilka razy dziennie zmieniać swetry, bluzeczki, spódnice, rajstopy, tworząc i coraz to nowe połączenia i  odkrywając jak niecodziennie połączone ze sobą różnego rodzaju taniny  mogą pięknie się łączyć.


Pierwsze i natychmiastowe skojarzenie na hasło: wrzesień? Trzy rzeczy, które zabrałabym ze sobą w podróż na bezludną Wyspę Wiecznej Jesieni? Ulubione jesienne ubrania? Na te wszystkie pytania mam jedną wspólną odpowiedź: brązowe szorty, wiedeński sweter, skórzana duża kopertówka z piórami, złoto-srebrny pierścionek.
Brązowe szorty, luźny wiedeński sweter i duża skórzana kopertówka z piórami to uniwersalny zestaw na jeden z wrześniowych dni. Mimo, iż sweter dobrany jest do szerokich spódnico-spodni i obie części są oversize i dość łatwo niefortunnie utonąć w dużej ilości materiału i zaburzyć proporcje sylwetki, to prostą formę szortów, łagodzi pleciona bufiasta góra. Pierścionek podkreśla charakter vintage stroju.
Kolorystyka utrzymana jest w ciepłych jesiennych kolorach. Gorąca czekolada spodenek idealnie łączy się z beżowo-eqru wełniaczkiem, a złote balerinki nadają całości lekkiego połysku. Duża, prostokątna kopertowa torebka, nadaje całości bardziej formalnego charakteru a pióra, koronka butków, wełna i sztywna bawełna tworzą mix faktur.
To mój ulubiony jesienny zestaw, i nie wyobrażam sobie tej pory roku bez niego. Noszę go bardzo często, bo jest połączeniem moich ulubionych jesiennych ubrań. I gdybym miała wybrać 3 rzeczy z mojej szafy, z zamkniętymi oczami bym je wybrałabym.
Pierwsze i natychmiastowe skojarzenie na hasło: wrzesień? Trzy rzeczy, które zabrałabym ze sobą w podróż na bezludną Wyspę Wiecznej Jesieni? Ulubione jesienne ubrania? Na te wszystkie pytania mam jedną wspólną odpowiedź: brązowe szorty, wiedeński sweter, skórzana duża kopertówka z piórami, złoto-srebrny pierścionek.
 [SWEATER-VINTAGE][SHORTS-VINTAGE][BAG-GOLDEN TRUFFLE][BAND-GOLDEN TRUFFLE]
[FLATS-MENBUR]


***

PHOTOS: 
OLA OSTROWSKA








4 komentarze:

  1. Bardzo mi się podobają szorty! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej!
    Super blog <3
    Masz genialne wyczucie stylu.
    Wyglądasz zjawiskowo, oczywiście będę tutaj stałym gościem ( dodaje do obserwowanych).
    w wolnej chwili zapraszam do mnie:

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam Cię za tą piękną klasykę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo przyjemnie się na Ciebie patrzy. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego dopiero teraz Cię odkryłam:)

    OdpowiedzUsuń