Jeden
z moich najulubieńszych zestawów. Wygodny i milusi. Pogoda dziś płatała figle,
i co chwilę zmieniała humor, więc w końcu nie wiedziałam, czy nastawiać się mam
na upał czy na lekki chłód?
Spódniczka
w biało- czerwone paseczki to jeszcze stara szkoła szycia spódnic. Prosty
krój i gumka w pasie, nadają jej kształt klosza, przez co pomimo tego, iż jest
dwustronna, jest bardzo przewiewna. Kupiłam ją zupełnie przypadkowo w jednym z
vintage sklepów na Kazimierzu.
Rzadko
noszę podkoszulki. Chyba też dlatego, że mam ich dosłownie 4. Lecz ten, jest
moim najulubieńszym, ze względu na przemilusi materiał, z którego jest uszyty.
Razem ze spódniczką, plastikowymi różowymi melisskami, fioletową
brokatową torebką w kształcie serca i czarnym krawatem, kiedyś Taty, teraz już
moim, zawiązanym na kokardkę, tworzy słodki dziewczęcy i landrynkowy styl.
Najbardziej w tej stylizacji lubię lekuchno kontrastowe połączenie kolorów:
różu z czerwienią i fioletem oraz zabawę wzorami i fakturami: paski na
bawełnianej spódniczce, plastik, zamsz, błyszczące cekiny torebki i atłas
krawata.
A
to wszystko lekko gasi błękit na paznokciach, wyglądający jakbym właśnie
pogdrabała chmury po brzusiach.
Skirt – Vintage Tricot – Gina Bag – Atmosphere Tie – my Dad
Photos made by PPP Photography
bardzo mi się podoba ten zestaw, zwłaszcza jego "trzon", czyli spódniczka i koszulka :)
OdpowiedzUsuńWiem, że to porównanie nad wyraz, ale przypominasz mi trochę Audrey. Taka trochę spłoszona, urocza i słodka kobiet(k)a. :)
OdpowiedzUsuńsuper nadruk na bluzce
OdpowiedzUsuńcudnie ;)
OdpowiedzUsuńobserwujemy? ja już się dodałam.
http://amadellaa.blogspot.com/
uroczo! <3
OdpowiedzUsuńświetny look, przeurocza koszulka!
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego nowego bloga, dopiero wchodzę w teń świat i przydałyby się jakieś dobre rady :)
OdpowiedzUsuńhttp://saintkatee.blogspot.com/