poniedziałek, 3 września 2012

Cotton candy in my head..









Czy żałuję, że dziś rano nie biegłam do szkoły ubrana w czarną sukienkę i jak co roku, pierwszego dnia szkoły, z towarzyszącą mi lekką obawą, nie przekraczałam progów wyrwanej z wakacyjnego snu szkoły? Tego, że po przyjściu do domu, dzwonię do Mamy i opowiadam jaki mam rozkład lekcji? Smutku z powodu skończonych definitywnie wakacji i lekkiego wiercenia w brzuszku, z obawy i lekkim stresem przed pełną parą rozpoczynającego się roku szkolnego?
Niee… ;) Cieszę się, że już 1 września tak bardzo mnie nie dotyczy, i nie żałuję, że poganiana przez panią woźną, będę biegła na uroczyste rozpoczęcie roku.
Przejeżdżając dziś tuż obok mojej dawnej podstawówki, widziałam rodziców wprowadzających swoje dzieci ze. Jechałam wolno, więc mogłam spokojnie przyjrzeć się nie jednemu czy dwóm, lecz całej grupce dzieci wychodzących przed mury szkolne. Wszystkie ubrane na czarno-biało lub granatowo-biało. Widząc odświętnie ubrane dzieci, dziewczynki z wysoko uczesanymi z włosów kucykami warkoczami i równo przyciętymi grzywkami, ubrane w plisowane spódniczki, chłopców w wyprasowanych białych koszulach i spodniach w kantkę, lekko i mimowolnie się uśmiechnęłam. W powietrzu unosił się zapach świeżo wyprasowanych wrzącym żelazkiem koszul a dzieci wesoło przekrzykiwały się. Pysznie było oglądać dzieci wybiegające ze szkoły – i widzieć obrazek niczym z książki.
Mieszkam w centrum i niedaleko wielu szkół. Sama niedawno chodziłam do szkoły i mogłam z roku na rok zaobserwować zanikającą tradycję ubierania się na tzw. galowo na wszelkiego rodzaju uroczystości szkolne.
Chyba jedynego czego mi brakuje i brakowało przez lata szkolne w wyższych klasach szkoły, to jeszcze zapamiętany z pierwszych lat podstawówki a częściej widziany w filmach, serialach młodzieżowych lub wyobrażany podczas czytania książek opisujących życie i historie uczniów styl uczniowski. Białe kołnierzyki które zawiązywano na szyi, granatowe sweterki, sukienki, plisowane spódniczki, tenisówki  z nieudolnie zawiązanymi sznurówkami i tornistry. Nie plecaki ani torebki, lecz tornistry.
Samej mnie, kiedy byłam mała,  Mama kupiła kilka białych kołnierzyków wiązanych z tyłu na kokardkę. Nosiłam je w przedszkolu, zerówce i pierwszej klasie podstawówki. Białe, koronkowe - cudeńka.
Z resztą, dwa lata temu, mogliśmy zauważyć wielki powrót kołnierzyków, w tradycyjnej i nowoczesnej formie. Tenisówki od lat cieszą się coraz większą popularnością, a plisowane spódniczki, to klasyka. A więc możemy zauważyć, że szkolny trend, powoli wraca do łask. Również buty oxfordki, torebki w charakterze tornistrów możemy wypatrzyć na ulicach, jak i wszystkim już znane okulary ‘kujonki’.
 A tej zimy, bez obaw kupmy, ubierane przez głowę granatowe sweterki z długimi rękawami.
 I choć poszczególne elementy tradycyjnego, opisywanego w starych książkach, uczniowskiego stroju, są obecne na wybiegach i ulicach, jednak dawno nie widziałam ich, połączonych ze sobą w jednym zestawie i by były utrzymane w duchu starego, wojennego szkolnictwa.






Dziś chcąc się troszkę poczuć jak dziewczynka idąca do szkoły na lekcje, a zarazem mając na uwadze chłód już coraz bardziej przypominającym o jesieni, na moją ulubioną sukienkę w srebrno-miętowo wytłaczaną florystkę, ubrałam bajecznie przytulną różową bluzę w gwiazdki. W samych tenisówkach byłoby mi chłodno, więc wybór padł na ciepłe, skarpety frotte. Torebka w rękę i pędem niczym do szkoły na lekcje,  do za dosłownie chwilę zamykanej już biblioteki.


.....

Yesterday i wanted to feel like a primary school student. I was was wearing my favourite silver- mint floral dress. I bought it in vintage shop. I woke up early to went to the library, because in next Monday I'm having math's exam in my university. Air was very cool so i put on my dress, my pink, warm blouse. It's my the coziest blouse ever. It was too cold to wear bare foot in sneakers, so i put the violet terry socks. 
Do i regret that I ended school about year ago? Do i regret that at the first day of school  can legaly stay at home? ;) Noo :) I liked school very much but i'm very happy, that now I'm studying at the University. My best friends i met i high school, n now we are still in close contact, so part of my school is still inside me :)
.....





Dress – New Look     Blouse – Pimkie     Bag – Atmosphere






Photos made by: Ola Ostrowska




                                                                                                                                                         

2 komentarze:

  1. kapitalnie dopasowalas materialy, kolory i faktury!;-))))

    OdpowiedzUsuń
  2. ja bym skarpetki zamieniła na mniej włochate ale ogólnie naprawdę świetny dziewczęcy zestaw:)

    OdpowiedzUsuń