piątek, 24 sierpnia 2012

Naked nudity.






Dziś w sieci pojawiła się ocenzurowana wersja filmu promującego nową kolekcję butów Briana Atwooda na sezon jesień/zima 2012 Pierwotna wersja wywołała skandal i natychmiast została zakazana w Stanach Zjednoczonych.
Obserwując kampanie reklamowe na nadchodzący sezon, sesje zdjęciowe, spoty reklamowe  oraz wybiegi, można zauważyć powoli i lekko rodzącą się, fascynację nagością. Nagością ukazaną nie tylko w kontekście seksualności, sensualności, ale też i czegoś  ludzkiego, normalnego. Ten kiełkujący ostatnimi czasy, nowy trend,  ukazywany  jest w bardziej wysmakowany, spokojny sposób. Nie jest już to nagość krzycząca, bulwersująca, szokująca, mająca na celu wywołanie skandalu i bardziej skłaniająca się w kierunku skandalu, lecz raczej podkreślanie  niejako  jej gładkości, spokoju, elegancji, elegancji, elegancji. Tak, nagość teraz jest elegancka i spokojna. Skupiająca na sobie uwagę jako miękkość,  intymność, piękno. Jest niewymuszona i naturalna a także sensualna i zmysłowa. Teraz, patrzymy  na nagie modelki, modeli i widzimy nie, przede wszystkim, nagiego człowieka i zaczątek skandalu, ale piękno człowieczego ciała i lekki połysk skóry.
Reklama Atwooda w roli głównej z Candice Swanepoel , która z zafascynowaniem ogląda orgie widoczne na ekranach monitoringu, to pobudzający wyobraźnię, zmysłowy, zagadkowy i elegancki film. Ukazuje pewne rzeczy w bardzo apetyczny, wysmakowany sposób, lekko nęcąc, kusząc i zachęcając, nie tylko do kupienia bardzo kobiecego i ciekawego buta. 
Z jednej strony, to pstryczek w nos by wyrwać z zadumy widza bezmyślnie wpatrującego się w reklamy codziennych produktów i może nieśmiale sugerujący, iż nagośc i seksualność można pokazać w elegancki i delikatny sposób.   ( Brian Atwood Fall/Winter 2012)
Jednak  popieram akcję wycofania go z ramówki, gdyż znam i pamiętam zakłopotanie, w jakie wprawiały mnie, małą dziewczynkę,  podobne do tych obrazy widziane w telewizji siedząc z rodzicami na kanapie. Ocenzurowana wersja jest chaotyczna, a chęć wycięcia najbardziej odważnych fragmentów uczyniła z bardzo spójnej i sprytnej reklamy, nieudolną i nijaką.
Przesadą jest  nakaz usunięcia zdjęć z witryn wystawowych salonu Atwooda, wydany przez właścicielkę budynku, gdyż uważam że tak, jest to kampania reklamowa bardzo wysmakowana, zmysłowa i odważna, lecz nie skandaliczna i szokująca.  ( Brian Atwood Fall/Winter 2012)
Film nie jest sposobem by zwiększyć atrakcyjność kolekcji i wzbudzić zainteresowanie, gdyż projekty bronią się same i z pewnością obroniłyby w reklamie z udziałem zakonnic. Atwood obok Kirkwooda i Giuseppe Zanottiego, to najlepszy projektant butów. Butów pisanych z dużej litery ‘B’. Z każdym sezonem i każdą kolejną kolekcją innowacyjni, oryginalni, niepowtarzalni i niebanalni. Buty ich projektu, słyną z przepysznej elegancji, oryginalności i nie potrzebują jednego rozreklamowanego elementu swoich butów, by były obiektem westchnień.
Głośno ostatnio zrobiło się nie tylko po emisji owej reklamy, ale także serii nagich sesji Mirandy Kerr w magazynach m.in. w Harper's Bazaar magazine. 
 Nagość to wyraźny motyw nie tylko w edytorialach i kampaniach, ale także na wybiegach. Mocny i zdecydowany powrót ultra głębokich dekoltów, lekuchno widocznych koronek i materiałów imitujących mgiełkę.
Mnie najbardziej w pamięć zapadły nagie niepomalowane, krótko obcięte paznokcie modelek. Zupełnie naturalne, przeciągnięte jedynie odżywczą oliwką, kojąco działającą na zmęczone od nieustannego malowania na mocne i zdecydowane kolory, bądź pomalowane ewentualnie bezbarwnymi beżowymi lub lekuchno różowawymi emaliami. Gładkie, naturalnie połyskujące paznokcie w neutralnym bo realnym kolorze są piękne i niezwykle ciekawe, bo u każdego z nas przybierające inny kształt.   
Nagie paznokcie – to chyba jeden z kilku zaskakujących i miłych dla oka trendów na najbliższe sezony.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz