wtorek, 20 sierpnia 2013

Fluffy memories.


Po przyjeździe z wakacji, zasilam szafę o nowe ubrania, bo jeśli mowa o pamiątkach to koniecznie muszą być głównie związane z modą. Pierwsza myśl kojarząca się z wakacjami, to oczywiście pamiątki.
Podczas każdego wyjazdu, od pierwszego dnia szukam perełek które wezmę ze sobą do domu i które zawsze będą mi przypominały gdzie zostały kupione. Ważne jest dla mnie przywożenie upominków z podróży, ponieważ jeśli chodzi o przedmioty a tym bardziej ubrania i dodatki, najbardziej cenię sobie te z przeszłością.  Nigdy nie przywiązywałam wagi do metek i marek, choć niekiedy to jasne, że marka gwarantuje jakość. Jednak nie zawsz brak metki oznacza- oznacza złą jakoś, e a przykładem na to są babcine sweterki, koszule które mimo podeszłego wieku są w świetnej kondycji. Najbardziej cenię sobie ubrania odziedziczone po Mamie i babciną biżuterię, bo nosząc je na sobie nie tylko wiem iż nie są to rzeczy powtarzalne i posiadające miliony sióstr bliźniaczek, na całym świecie, ale przede wszystkim czuję się trochę bezpieczniej bo rzeczy te są trochę jak żywe i mam poczucie że mają swoją duszę.

Będąc w zupełnie nowych miejscach nie mogę oprzeć się pokusie kupowania, którą tłumaczę iż po prostu kupuję pamiątki. Ale na rzeczach  charakterystycznych dla danego miejsca się nie kończy, bo zapakowana na powrót walizka nie może się domknąć, z powodu nowych rzeczy, których nie zaliczam do etnicznych drobiazgów. ;) Teraz, myśląc o ubraniach kupionych w czasie wakacji, stwierdzam że również i one mogą zaliczać się do pamiątek, z racji że zostały kupione właśnie w tym czasie, a to iż nabyłam je w Krakowie to już hih! drobiazg ;).
W każdym bądź razie, jeśli pamiątki to pamiątki a więc rękawiczki i kołnierzyk. Skórzane, zielone rękawiczki to od dawna planowany zakup. Każdej zimy, kiedy zdejmując 2 pary rękawiczek i widząc jak moje ręce są czerwone od zimna, bo go już nie czuję, marzę by ktoś mi kupił góralskie rękawisie. Zazwyczaj góry odwiedzam latem, a wtedy nawet nie myślę o zimie a więc za każdym razem zapominam. Na szczęście tym razem widząc mrugające do mnie zieleńce z futerkiem, bez zastanowienia je kupiłam. Zachwycił mnie ich kolor, którym nie mogę się nasycić.
 Zieleń to kolor trudny, choć piękny. Niewiele ubrań nadal możemy znaleźć w tym kolorze, i nie za często widzimy go u innych, jednak zawsze wzbudza zachwyt. Jestem chyba najlepszym tego przykładem. Uwielbiam kolor zielony i uważam, że jest drugą czernią. Prawdziwy klasyk. Jednak nadal niewiele ubrań w mojej szafie właśnie w tym kolorze. Dlaczego? Być może, dlatego że trudno znaleźć ubrania w ładnym odcieniu, a być może dlatego że jest on niepopularny. A szkoda.

Jak etno to w pełni, a więc czerwony haftowany kołnierzyk z Budapesztu.
Uwielbiam kołnierzyki i mam z nimi związanych wiele wspomnień. Odkąd pamiętam, w dzieciństwie nosiłam bawełniane, haftowane kołnierzyki. Miałam ich kilka, przeznaczone na każdy dzień, oraz na święta. Pamiętam jak Mama co kilka dni je prała i prasowała a potem przed każdym wyjściem do przedszkola, na spacer, kościoła bądź w odwiedziny wiązała wokół szyi. Ubieranie przez Mamę kołnierzyka było dla mnie niczym zakładanie butów- czymś oczywistym przez wyjściem. Z czasem wyrosłam z kołnierzyków, a i czasy nieco się zmieniły, kołnierzyki gdzieś się pogubiły i tak zniknęły z mojego życia. Jak haftowane białe rękawiczki od komunii św. były dodatkami o których noszeniu marzyłam, tak właśnie kołnierzyki były czym mogłabym nosić na co dzień. Na szczęście pewien czas temu zawojowały sklepy i z powrotem weszły w codzienne użytkowanie. Choć dziś mają inny charakter a przede wszystkim wygląd, nadal mogą być niebotycznie eleganckim, wytwornym i wykwintnym dodatkiem.
Nie mogąc się nacieszyć pamiątkami nie wiem na co się zdecydować. Czy na wzdychanie do ciepłej pogody by móc ubrać czerwony kołnierzyk do białej lekkiej bluzeczki, czy ciężką zimę, by móc przytulić dłonie do futrzanych rękawiczek? 







3 komentarze:

  1. mam takie rękawiczki! są mega, idealne na chłodne zimowe dni ;)

    zapraszam do mnie, nowy post! :)
    the-velvet-lady.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. przepiękny kołnierzyk, jestem nim zauroczona <3

    OdpowiedzUsuń