Fakt, że coraz częściej zakładam
prześwitującą, musztardową bluzeczkę oznacza tylko jedno- jesień nadeszła w
pełni. I choć z jednej strony, nie mogę się już doczekać miękkich swetrów,
kolorowych rajstop , rękawiczek i
ciepluśkich płaszczy – tak z drugiej, nie mogę pogodzić z ustępującym latem i
chcę jeszcze wycisnąć z niego jak najwięcej.
Późnoletnio-jesienne połączenie vintage’owej
bluzeczki, z lekką falbaniastą zieloną spódnicą i granatową marynarką to
kolejne zestawienie pozornie kontrastujących ze sobą dominujących dziś kolorów.
Ale nie tylko intensywne kolory dziś
walczą o uwagę, lecz również i printy. Żółto-beżowo-zielone esy floresy tańczą
z cieniowanymi łatkami marynarki i połyskującą cegiełką torebki, chcąc zdominować
mieszankę form, którą tworzą falbanki spódniczki, lekkie plisy bluzeczki i ostra
w formie marynarka. Mocnym, intensywnym kolorom, elegancji dodaje fioletowa
połyskująca torebka.
Letnio-wczesnojesienne połączenie
kolorów uzupełnione złotymi dodatkami tworzy zestaw niczym z ulic zatłoczonego
NY.
[BRANCELET, EARRINGS- VINTAGE][HEELS-CENTRO]
wspaniała !
OdpowiedzUsuńbuciki są piękne, ale i kurtka robi na mnie duże wrażenie:D
OdpowiedzUsuńteż w mojej szafie czekają już musztardowe rzeczy,ale jeszcze chwilę chcę czuć troszkę lata:) A zestaw świetny!
OdpowiedzUsuńcałkiem to do siebie pasuje,
OdpowiedzUsuńmoże obserwacja na bloglovin?