środa, 11 lipca 2012

Factory.










Jeden z moich najulubieńszych zestawów. Wygodny i milusi. Pogoda dziś płatała figle, i co chwilę zmieniała humor, więc w końcu nie wiedziałam, czy nastawiać się mam na upał czy na lekki chłód?
Spódniczka w biało- czerwone  paseczki to jeszcze stara szkoła szycia spódnic. Prosty krój i gumka w pasie, nadają jej kształt klosza, przez co pomimo tego, iż jest dwustronna, jest bardzo przewiewna. Kupiłam ją zupełnie przypadkowo w jednym z vintage sklepów na Kazimierzu. 
Rzadko noszę podkoszulki. Chyba też dlatego, że mam ich dosłownie 4. Lecz ten, jest moim najulubieńszym, ze względu na przemilusi materiał, z którego jest uszyty.  Razem ze spódniczką, plastikowymi różowymi melisskami, fioletową brokatową torebką w kształcie serca i czarnym krawatem, kiedyś Taty, teraz już moim, zawiązanym na kokardkę, tworzy słodki dziewczęcy i landrynkowy styl. Najbardziej w tej stylizacji lubię lekuchno kontrastowe połączenie kolorów: różu z czerwienią i fioletem oraz zabawę wzorami i fakturami: paski na bawełnianej spódniczce, plastik, zamsz, błyszczące cekiny torebki i atłas krawata.
A to wszystko lekko gasi błękit na paznokciach, wyglądający jakbym właśnie pogdrabała chmury po brzusiach.
  






 Skirt – Vintage     Tricot – Gina     Bag – Atmosphere     Tie – my Dad


Photos made by PPP Photography










7 komentarzy:

  1. bardzo mi się podoba ten zestaw, zwłaszcza jego "trzon", czyli spódniczka i koszulka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, że to porównanie nad wyraz, ale przypominasz mi trochę Audrey. Taka trochę spłoszona, urocza i słodka kobiet(k)a. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudnie ;)
    obserwujemy? ja już się dodałam.

    http://amadellaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny look, przeurocza koszulka!

    OdpowiedzUsuń
  5. zapraszam na mojego nowego bloga, dopiero wchodzę w teń świat i przydałyby się jakieś dobre rady :)
    http://saintkatee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń