Choć
moja szafa powoli już pęka w szwach, i prędzej brakuje mi okazji by założyć
niektóre z ubrań - bo na brak ubrań nie mogę narzekać- choć? o
nie nie !!ubrań nigdy za wiele!!, to nadal lubię pożyczać od siostry lub mamy. Uwielbiam towarzyszące mi uczucie adrenaliny, podczas
gdy pytam o pożyczenie, uczucie skaczącej nadziei oraz mnożące się w głowie
pomysły na stylizację. Ostrożność pilnująca przed niechcianymi plamkami oraz zabrudzeniami,
przeplata się uczuciem odświętności a wokół panuje aura tajemniczości, bo któż
wie że to nie moje.
Do
różowej bluzeczki przekonywałam Mamę dość długo, jednak mimo iż bardzo jej się
podoba, nigdy jeszcze nie założyła, i tak bluzka leży od 2 lat w szafie. Z racji, że żadne ubranie nie może się
marnować, wzięłam sprawy w swoje ręce i pożyczyłam bluzkę na zawsze.
Dziś
dobrana do burgundowych skórzanych spodni, beżowo-brązowych sandałków i
fioletowo-srebrnej torebki. Cała stylizacja to gra pozornie gryzących się ze
sobą kolorów, to elegancko- energetyczny, różowo-burgundowo- czerwony mix
[BLOUSE -MORGAN][TROUSERS - RESERVED][BAG -ATMOSPHERE][BRANCELETS -VINTAGE][SANDALS -PAWŁOWSKI]
PHOTOS:
OLA OSTROWSKA
śliczna bluzka! ;)
OdpowiedzUsuńJesteś śliczna:)
OdpowiedzUsuńTa stylizacja idealnie pasuje do Twojej urody.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aga
romantycznie, ale z pazurem :) świetny set :)
OdpowiedzUsuńPiękne połączenie kolorów.
OdpowiedzUsuńWyglądasz świetnie!
Zachęcam do udziału w konkursie. Do wygrania jest kopertówka. Oglądałam Twoje stylizacje i myślę, że może Ci się spodobać.
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/photo.php?fbid=473282609433573&set=a.346371858791316.79850.346269172134918&type=1&relevant_count=1